Studium przypadku 

W pogodni za newsem

Polacy nie gęsi i swój język mają, czemu zatem krajowi dziennikarze bez namysłu powielają nieprawdziwe informacje? Dyrektor Federalnego Stowarzyszenia Wiejskich Hodowli Gęsi w Niemczech, Lorenz Eskildsen, pomówił polskich hodowców, by zdyskredytować konkurencję i zapewnić sobie rozgłos. I w pogoni za newsem wielu się na te słowa nabrało.

Nasi zachodni sąsiedzi to od lat fani polskiej gęsiny. Podobnie, jak w Polsce chętnie spożywają ją w Dzień Świętego Marcina, a także na Boże Narodzenie, doceniając również jakość naszego mięsa. Prawdopodobnie dlatego w niemieckiej prasie właśnie teraz pojawił się wywiad z Lorenzem Eskildsenem, dyrektorem Federalnego Stowarzyszenia Wiejskich Hodowli Gęsi. Wypowiedź dla dziennika „Bild” odbiła się szerokim echem w większości zachodnich gazet, agencji informacyjnych na portalach internetowych kończąc. Przedstawiciel hodowców ubolewał nad niższą ceną polskiej gęsiny i podawał kłamliwe informacje o tuczeniu ptaków w polskich hodowlach lub sprzedawaniu na niemiecki rynek zeszłorocznych zapasów. W części publikacji zwraca się uwagę na gorszą jakość polskiego drobiu, padając nacechowane negatywnie sformułowania takie jak: „Stara mrożonka”, „Jak świeża będzie twoja mrożonka?”.

Wirus ptasiej grypy atakujący koty

źródło: bild.de

Wirus ptasiej grypy atakujący koty
źródło: bild.de
Wirus ptasiej grypy atakujący koty
źródło: tagesspiegel.de

Newsy niskich lotów

Temat błyskawicznie podjęły polskie media internetowe, przedrukowując artykuły z zachodnich serwisów, dodając własne, sensacyjne nagłówki i kilkbajtowe tytuły. W ślad za niemieckimi odpowiednikami oskarżały polskich hodowców o naruszenie dobrostanu. To klasyczny przykład dezinformacji na rynku żywności, z którą mamy do czynienia od dłuższego czasu. Autorzy tekstów nie zadali sobie nawet trudu i nie sprawdzili, czy oskarżenia niemieckiego hodowcy mają jakąkolwiek podstawę. Tymczasem wypowiedzi Pana Eskildsena to istny przejaw nieuczciwej konkurencji i bezpodstawne oczernianie polskich hodowców gęsi. W naszym kraju produkcja gęsi na stłuszczoną wątrobę została zakazana na mocy Ustawy o ochronie zwierząt już w styczniu 1999 roku (Rozd.3, Art.12, pkt.4). Zarówno niemieckich, jak i polskich hodowców obowiązują te same restrykcyjne, unijne normy dotyczące dobrostanu zwierząt, których przestrzeganie jest kontrolowane przez Inspekcję Weterynaryjną.

źródło: onet.pl
źródło: espresso.com.pl

Reakcja polskich hodowców

Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza wyraziła swój stanowczy sprzeciw wobec powielanej w polskich mediach wypowiedzi Lorenza Eskildsena i część redakcji uwzględniła stanowisko branży w swoich artykułach, poddając ocenie negatywny kontekst wypowiedzi niemieckiego związkowca. Wyjaśnienie i sprostowanie wszystkich nieścisłości powinno stanowić podstawę rzetelnego przekazywania informacji. W Polsce gęsi karmione są naturalnymi paszami, takimi jak zboża, zielonki, a w szczególności owies, co przyczynia się do wyjątkowych walorów zdrowotnych i smakowych polskiego mięsa gęsiego. W przeciwieństwie do naszych, niemieckie karmione są głównie paszami przemysłowymi- przypomina KRD-IG. Co ciekawe nawet czytelników niemieckich mediów nie przekonały podawane tam twierdzenia. Komentujący artykuły zwracali uwagę, że podawane w nich informacje są nieprawdziwe. Podkreślali, że podana przez niemieckich producentów cena gęsiny, 4-5 euro za kilogram, jest znacznie zaniżona.

Gęsina nie tylko na św. Marcina

O tym, które mięso jest smaczniejsze i bardziej pożądane, decydują konsumenci dokonując świadomych wyborów zakupowych. Szerzenie dezinformacji i fake newsów, to przejaw braku rzetelności i próba dyskredytowania polskiej branży drobiarskiej. Jesteśmy największym producentem gęsi w Europie, które cieszą się renomom zarówno w kraju jak i zagranicą. O jakości polskiego mięsa świadczą wysokie standardy hodowli i rosnąca sprzedaż. Dyskredytowanie branży poprzez nieprawdziwe i krzywdzące stwierdzenia, to forma nieuczciwej walki o rynek i wprowadzanie konsumentów w błąd.